Może zamiast łazić po klubach, ostatni weekend na wolności warto spędzić w oryginalny sposób?
Zdecydowanie jest to dobra koncepcja!
Grupa znajomych postanowiła zorganizować kawalerski w agroturystyce pod Warszawą. Wynajęli domek na wyłączność, zamówili prosiaka na wieczorną biesiadę i poprosili nas o pomoc w organizacji całodziennej atrakcji.
Ekipę podzieliliśmy na trzy zespoły, które przez następnych kilka godzin miały ze sobą rywalizować. Areną zmagań były okoliczne lasy, bezdroża i pola. Każdy zespół musiał odszukać sześć kontynentów, zlokalizować szereg fotopunktów i rozwiązać liczne zagadki o tematyce kartograficznej. W tym celu zespoły musiały pokonać kilkadziesiąt kilometrów samodzielnie prowadząc Gaziki. Uczestnicy wielokrotnie spotykali się na trasie i mogli śledzić poczynania konkurencji. Efektownym podsumowaniem gry było odszukanie skrzyni ze skarbem i ogłoszenie punktacji.